Megatrendy są inwestycją w przyszłość – Mateusz Pawłowski z Ipopema TFI
Rozmowa z Mateuszem Pawłowskim, zarządzającym subfunduszem Ipopema Globalnych Megatrendów.
Piotr Gajdziński: Zgadza się Pan z diagnozą Ernst&Young, według której mamy obecnie do czynienia z sześcioma megatrendami: cyfrowa przyszłość, wzrost przedsiębiorczości, globalny rynek, urbanizacja, surowce i zasoby naturalne, ochrona zdrowia?
Mateusz Pawłowski: My skupiamy się na pięciu. Dość sceptycznie patrzę na Wzrost przedsiębiorczości, choć uważam, że ogólnie na świecie obserwujemy rosnącą aktywność gospodarczą. Dotyczy to przede wszystkim społeczeństw biedniejszych, mało jeszcze zurbanizowanych. Ten proces w tzw. krajach nowych rozwijających się, będzie się nasilał, a rosnąć będzie przede wszystkim drobna przedsiębiorczość.
Piotr Gajdziński: To skąd u Pana ten sceptycyzm?
Mateusz Pawłowski: Ze zrozumienia tego trendu. Bo on oznacza, że będzie rosła przede wszystkim drobna działalność gospodarcza. Bardzo drobna – w Bangladeszu lub Wietnamie ktoś postanowi otworzyć mały zakład usług krawieckich, ktoś inny, w jakimś innym zakątku świata, zacznie naprawiać buty. Można z dużą pewnością założyć, że ani ten krawiec, ani szewc w najbliższych latach nie znajdą się na giełdzie, więc z punktu widzenia zarządzającego funduszami inwestycyjnymi, będzie to niedostrzegalne.
Piotr Gajdziński: Ale aby kupić maszynę do szycia drobny przedsiębiorca być może zaciągnie kredyt w banku. A banki są na giełdzie.
Mało prawdopodobne, bo po pierwsze ten segment nie jest dla poszczególnych banków interesujący, bo stanowiłby bardzo niewielki udział biznesu, a po drugie banki patrzą na niego z dużym sceptycyzmem, boją się ryzyka. Nasz krawiec z Bangladeszu nie ma historii kredytowej, jego działalność jest obarczona sporym ryzykiem, więc jego szansa na kredyt jest znikoma. Bardziej stawiałbym na firmy fin-techowe. One, dzięki niskim kosztom prowadzenia działalności, udzielają pożyczek w wysokości kilkudziesięciu, a bywa że i kilku dolarów, i dzięki kierowaniu swojej oferty do masowego odbiorcy, mogą sporo na tym zarobić. Gotowe są też ponosić większe ryzyko niż banki. Więc tego rodzaju firmy rzeczywiście mogą na tym megatrendzie zarobić, ale niewiele z nich to spółki publiczne, notowane na giełdach.
Piotr Gajdziński: Jak w Ipopemie rozumiecie megatrendy?
Mateusz Pawłowski: Jako wzajemnie się przenikające, mocno na siebie oddziałujące, wielkie procesy gospodarczo-społeczne, które zmieniają rzeczywistość.
Polska a megatrendy
Piotr Gajdziński: A polscy inwestorzy rozumieją megatrendy i zarządzany przez Pana fundusz.
Mateusz Pawłowski: Gdy kilka lat temu startowaliśmy z Ipopemą Globalnych Megatrendów, pojawiło się na rynku kilka raportów na ten temat, między innymi wspomnianego Ernst&Young. To nieco ułatwiło nam zadanie, choć w Polsce to była jednak nowość. Od tego czasu świadomość polskich inwestorów rośnie. Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, że na świecie działają niewidoczne siły, które mają wpływ na kierunek kształtowania się świata i globalnej gospodarki. I są ludzie, którzy uważają, że warto na tym zarabiać. Jestem pewien, że ta świadomość będzie rosła, bo rośnie też ekonomiczna wiedza Polaków.
Przekonaj się o naszym podejściu do Klientów. Zapisz się do newslettera, otrzymuj darmowe poradniki i raporty inwestycyjne
Piotr Gajdziński: Jak się zarabia na megatrendach?
Mateusz Pawłowski: Dobrze. Ale mówiąc poważnie, uważam, że każdy inwestor powinien w swoim portfelu posiadać jakąś część akcji. Konkretne dane potwierdzają, że akcje w długim terminie są bardzo zyskowne. Weźmy rynek amerykański, którego historia jest najdłuższa, a dane najbardziej wiarygodne. Gdy spojrzy się na indeks S&P 500, czyli największy indeks amerykańskiej giełdy, od 1927 roku, to okaże się, że średnioroczna stopa zwrotu wyniosła 9,3%. A przecież w tym czasie mieliśmy między innymi Wielki Kryzys, szczególnie dotkliwy dla USA, mieliśmy wojnę światową, wreszcie wielką dekompozycję świata wywołaną upadkiem komunizmu. Średnioroczny wzrost o 9,3% oznacza, że był on wyższy niż wzrost płac, który wyniósł w tym okresie nieco powyżej 5%. A jeśli wzrost z kapitału jest wyższy niż z pracy, to powinniśmy dążyć do tego, aby może nieco mniej konsumować, a więcej oszczędzać i inwestować. A jeśli więcej inwestować, to przede wszystkim w akcje. Jeśli w akcje, to w akcje tych przedsiębiorstw, które będą korzystały z długookresowych trendów i których model biznesowy będzie zapewniał wzrost przez kolejne 20-30 lat. Megatrendy to nie jest okazja inwestycyjna, to inwestycja w przyszłość.
Piotr Gajdziński: Jak polska gospodarka jest skorelowana z megatrendami?
Mateusz Pawłowski: Pierwsza myśl każe mi odpowiedzieć, że słabo. W czym my dzisiaj generujemy wzrost? Raczej w branżach tradycyjnych, mniej nowoczesnych. Brakuje w Polsce przedsiębiorstw innowacyjnych o wielkiej skali, działających w branżach medycznej, informatycznej, czy komunikacji, które dyktowałyby warunki na rynku światowym, a choćby europejskim. Nie mamy wielu firm, których produkt można nabyć w dowolnym miejscu na świecie i będzie on jednym z najlepszych w swojej klasie. Nie mam na myśli nawet Microsoftu, ale choćby Skype’a, który przecież został stworzony w Estonii, kraju dużo od Polski mniejszym. Więc pierwsza odpowiedź na Pańskie pytanie brzmi, że jesteśmy słabo skorelowani z megatrendami. Ale po głębszym zastanowieniu muszę ją trochę skorygować. Niestety, wydaje mi się, że w dłuższej perspektywie czasowej będziemy odczuwali wpływ megatrendów. I to odczuwali negatywnie. Zmiany demograficzne – starzenie się społeczeństwa, wydłużanie się ludzkiego życia – będą oznaczały dużą i rosnącą presję na koszty, które państwo, a więc my wszyscy, będziemy musieli ponosić na system emerytalny i zdrowotny. Kolejna kwestia to zanieczyszczenie środowiska i skończoność surowców. Posiadamy przestarzały system energetyczny, co oznacza, że w perspektywie kilku, najdalej kilkudziesięciu lat, czekają nas ogromne inwestycje, aby zapewnić Polsce nie tylko bezpieczeństwo, ale choćby tylko stabilność dostaw prądu.
Piotr Gajdziński: W tych sprawach dzieje się niewiele. Niestety!
Mateusz Pawłowski: Gdy patrzę na piąty megatrend, czyli skończoność surowców i środowisko, to widzę, że jednak dzieje się sporo. W tym sensie, że gwałtownie rośnie społeczna świadomość Polaków, że coraz więcej z nas podejmuje działania w swoim najbliższym otoczeniu, co jeszcze kilka lat temu było kompletnie w naszym życiu nieobecne. Ilu Polaków segregowało śmieci dziesięć lat temu? Znikomy procent, dzisiaj robi to większość z nas. Ta rosnąca świadomość zaczyna wywierać presję na polityków, którzy wydają się zdawać sprawę z pułapki demograficznej, pułapki średniego dochodu. Mówimy o elektromobilności, o gospodarce cyfrowej, o sieci 5G, tylko energetykę zostawiliśmy strasznie w tyle. Mamy już diagnozę, pytanie, czy podejmiemy leczenie.
Megatrendy ważne dla inwestorów
Piotr Gajdziński: Który z pięciu megatrendów, które są w Pańskim zainteresowaniu, jest dla inwestorów najbardziej rozwojowe jeśli chodzi o wysokość stóp zwrotu.
Mateusz Pawłowski: Ten związany z cyfryzacją i szeroko pojętym rozwojem technologicznym. Marże, które generują spółki z tych branż są bardzo wysokie, stopy zwrotu z zainwestowanego kapitału są w tym wypadku kilkakrotnie wyższe niż w tradycyjnych branżach. Gdy jednak spojrzeć z innej strony, to z punktu widzenia świata bez wątpienia najważniejszym megatrendem jest środowisko i skończoność surowców. To są ogromne ograniczenia, które przed nami stoją. Gospodarka chińska teoretycznie jeszcze długo może dynamicznie się rozwijać, ale w końcu napotka bariery wzrostu. Nie zdajemy sobie sprawy, ale gdyby dzisiaj Chińczycy konsumowali tyle samo co Amerykanie, to w tym kraju znikałoby dwie trzecie całej dzisiejszej światowej produkcji zboża i mięsa, podobnie byłoby z zużyciem energii. To pokazuje, jak wielka jest zachłanność zachodnich społeczeństw. To się będzie zmieniało, bo według OECD już za jedenaście lat, a więc w roku 2030, aż 60% klasy średniej będzie mieszkało w Azji. Stoimy u progu gigantycznych wyzwań, bo Ziemia staje się dla nas zbyt ciasna.
Piotr Gajdziński: U progu tych wszystkich wyzwań, ale także szans, stoi globalizacja. To ona napędza wszystkie megatrendy. Tyle, że ostatnio dostała zadyszki. Trump buduje mur, mury powstają też w Europie, rośnie popularność ugrupowań zaprzeczających konieczności istnienia Unii Europejskiej.
Mateusz Pawłowski: Wszystkie wielkie procesy miały momenty załamań, wyhamowywania. Jestem pewien, że mimo wszystkich ruchów izolacjonistycznych, proces globalizacji będzie postępował, bo on się po prostu wszystkim opłaca.
Zobacz inne wywiady z zarządzającymiJak inwestować w Ipopema TFIPiotr Gajdziński: Jaki horyzont inwestycyjny powinien przyjąć inwestor, który chciałby zainwestować w Wasz produkt?
Mateusz Pawłowski: Podręcznik stanowi, że procent akcji w portfelu powinien być wyższy, gdy inwestor jest młody i później sukcesywnie maleć. Ten udział procentowy może być wyrażony np. jako 100 minus wiek inwestora. To założenie idealne, ale wiele zależy od osobistych preferencji, możliwości i akceptacji dla ryzyka poszczególnych osób. Inwestycja w megatrendy jest długofalowa, kilkuletnia. Ale my namawiamy klientów, zwłaszcza początkujących, aby inwestowali nawet niewielkie kwoty, za to regularnie. Taka filozofia inwestowania ma bardzo wiele zalet, pozwala między innymi ograniczyć zmienność, która w krótkim okresie może być znaczna i dla początkujących inwestorów jest często ciężka do przełknięcia.
Piotr Gajdziński: Wrócę do Pańskiej odpowiedzi na jedno z wcześniejszych pytań. Jeśli polska gospodarka jest słabo skorelowana z megatrendami, to wnioskuję, że subfundusz Ipopema Globalnych Megatrendów inwestuje przede wszystkim w spółki zagraniczne.
Mateusz Pawłowski: Tak. Raz z powodów, które podałem wyżej, a dwa dlatego, że zawsze lepiej dywersyfikować inwestycje niż ograniczać się tylko do jednego, notabene nie nazbyt dużego rynku. Patrzymy na spółki w kontekście długoterminowym, wybieramy te, których biznes dobrze rokuje w długim terminie. W ramach jednego megatrendu mamy kilka branż, które są w polu naszego szczególnego zainteresowania. Na przykład w wypadku megatrendu “cyfrowa przyszłość” są to spółki z branży Big Data, Internet Rzeczy, cyberbezpieczeństwo. Wyszukujemy działające w tych branżach spółki, które są ich liderami, mają innowacyjne produkty, a jednocześnie dobry model biznesowy. Czyli spółki umiejące generować dochody. Na świecie jest dużo takich firm.
Rozmawiał Piotr Gajdziński
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY NA TEMAT OFERTY IPOPEMY TFI (DOSTĘPNA TAKŻE ONLINE NA PLATFORMIE FUNDUSZY)
[ft_funds_db towarzystwo=”12″ nofilter=”false”]TAGI: okiem zarządzającego,