Szansa na nowy start? | Raport F-Trust kwiecień 2020
Andrzej Miszczuk, Główny Strateg F-Trust
Nowy start czy dalszy ciąg tej samej historii? Doświadczenie związane z pandemią koronawirusa zmieni nasze życie? Naokoło słyszymy, że nic już nie będzie takie samo jak przed pandemią. Z pewnością będą zmiany, ale tak naprawdę coś się zmieni? Spójrzmy kilka lat w przeszłość. Co się zmieniło przez ostatnie dwadzieścia lat? Mieliśmy groźne epidemie, ale nie wyłączyliśmy się dobrowolnie z życia gospodarczego. Tyle, że wówczas zagrożenie nie objęło całego świata na taką skalę jak dzisiaj.
Doświadczenie ludzkości z koronawirusem wskazuje na konieczność globalnego zarządzania kryzysami. Duża część takiego zarządzania to odpowiednia polityka. Kosztowne ratowanie obywateli z obecnej opresji, z narażaniem życia ludzkiego, może zmusić do koordynacji działań. Tym razem nie widzieliśmy w akcji Rady Bezpieczeństwa ONZ, na szczeblach regionalnych też nie było wyraźnej koordynacji, poza kilkoma pokazowymi akcjami. Piszę o tym, ponieważ wychodzenie z pandemii będzie niezwykle trudne. Zmierzamy w kierunku uodpornienia społeczeństw metodą zachorowań. Po prostu przestrzegam przed zbyt dużym optymizmem.
Ten artykuł to fragment raportu F-Trust, aby otrzymać dostęp do pełnej wersji, zostaw swój adres e-mail w formularzu poniżej lub zarejestruj się na Platformie Funduszy F-Trust.
Rynki finansowe antycypują już powrót do normalności, czyli stanu sprzed pandemii. Co wiemy dzisiaj, aby ocenić czy to szansa na nowy start? Od strony medycznej jest nadal wiele niewiadomych. Od strony gospodarczej wymiana handlowa między krajami i kontynentami nadal się toczy, chociaż zmienia się profil tego handlu ze względu na ograniczenia w podaży w wielu dziedzinach, np. samochodów. Spółki produkujące żywność i lekarstwa utrzymują swoją działalność. Ani koronawirus, ani decyzje polityczne o izolacji w narodowych granicach nie zatrzymało wszystkich działalności. Ale mieliśmy kilka spektakularnych zjawisk. W USA pomoc rządowa dla osób, które utraciły pracę lub nie mają pracy doprowadziła do ujawnienia się 17 milionów osób składających wnioski o zasiłek dla bezrobotnych. To brzmi dziwnie w epoce braku bezrobocia, niemal pełnego zatrudnienia, które mieliśmy na całej kuli ziemskiej. Ale to pokazuje dramatyzm obecnej sytuacji. Drastycznie spadła cena ropy naftowej, notowania ropy WTI znalazły się na poziomie 20 dolarów. I tutaj mamy skoordynowaną akcję producentów ropy i gazu, aby nie dopuścić do załamania się rynku energetycznego. Grupa G20 poparła te starania i nie było żadnych oporów przed ingerencją w wolny rynek i grę podaży z popytem. To wskazuje, że zasady rynkowe mogą być naruszane, gdy chodzi o ratowanie interesów gospodarczych. To będzie miało oczywiście swoje reperkusje na rynkach finansowych. Na przykład skupowanie długu korporacyjnego uratuje wiele firm przed bankructwem, a inwestorów przed dużymi stratami. Może dlatego inwestorzy rzucili się na zakupy aktywów finansowych. Wydaje się, że ta fala zakupów może jeszcze się zatrzymać i ponownie będziemy testować niskie poziomy z marca br. Im więcej będziemy wiedzieli o dalszym rozwoju gospodarczym, tym lepiej będzie można ocenić, czy jest to już odpowiedni moment do szerszego zakupu akcji. W odróżnieniu do kryzysów z poprzednich dekad, ten jest wyjątkowy. Mamy olbrzymi dług publiczny, a musimy stawić czoła największemu kryzysowi od lat trzydziestych. Wówczas efektem była deflacja i olbrzymie bezrobocie. Tym razem pomoc rządowa ruszyła natychmiast, więc deflacji się nie spodziewamy. Ale może być zjawisko inflacji, jak w latach siedemdziesiątych, połączone ze wzrostem bezrobocia.
USA, Europa, Japonia, w niewielkim stopniu Chiny, przeznaczyły olbrzymie kwoty na pomoc dla gospodarki. Same USA to już 2,3 biliona dolarów. Mimo tej pomocy, będziemy dowiadywać się o utracie zysków w wielu spółkach. Pomoc rządowa nie będzie mogła w całości naprawić poniesionych strat. Obniżenie referencyjnej stopy procentowej w USA, a także w Polsce jest dobrą wiadomością dla dłużników, ale mniej cieszą się z tego banki, którym topnieje marża odsetkowa. To są obecne kłopoty, ale inwestorzy patrzą już w przyszłość i antycypują powrót do normalności. S&P odzyskało 24% w ciągu trzech tygodni ze strat poprzedniego miesiąca. Czy powinniśmy spieszyć się, aby nadgonić ten ruch?
Przypomnijmy nasze zasady. W pierwszym rzędzie stoi dywersyfikacja i dobór inwestycji dobrej jakości. Po drugie, przy zakupach pośpiech nie jest wskazany. Starajmy się trzymać wybranej strategii długoterminowej, a przy okazji dokupić akcje, jeśli znów spadną ich ceny. Bo to jest nadal ten sam proces inwestycyjny, w którym byliśmy do tej pory. Zmieniły się natomiast niektóre parametry. I te nowe parametry będą okazją do ciekawych inwestycji.
Andrzej Miszczuk
Główny Strateg F-Trust SA
Zobacz także:
TAGI: słowo od stratega,