Pozostaniemy firmą klientocentryczną – rozmowa z Jakubem Strysikiem, Prezesem F-Trust S.A.
Rozmowa z Jakubem Strysikiem, prezesem F-Trust S.A.
– Nowy prezes, nowe porządki? Co się zmieni w F-Trust?
– Z punktu widzenia filozofii działania nie zmieni się nic. Ta maszyna jest dobrze naoliwiona i pracuje w dobrym rytmie. Gdy dziesięć lat temu rozpoczynałem pracę w F-Trust, zachwyciłem się tym, że ta spółka jest „klientocentryczna”. Od tego czasu nasze nastawienie się na potrzeby Klienta jeszcze się pogłębiło. Podczas gdy bardzo wiele organizacji rozwijało się w taki sposób, żeby maksymalizować marżę i sprowadzać relacje z Inwestorami do sprzedaży produktu dającego jak najwyższy zysk, w F-Trust zawsze nastawialiśmy się na długofalową współpracę. Kładliśmy bardzo duży nacisk na etykę a nie na sprzedawanie Klientom czegoś na siłę. Rynek kapitałowy to nie turecki bazar. Inwestowanie oszczędności musi być przemyślane. Hołdowaliśmy i cały czas hołdujemy zasadzie mówiącej, że lepiej jeść małą łyżeczką w długim terminie. Ta filozofia się nie zmieni, bo ja ją w pełni akceptuję.
– A nawet tę filozofię – jako szef compliance – współtworzyłeś.
– Gdybyśmy mieli tu ułożyć piramidę wartości przyświecających F-Trust, nastawienie „klientocentryczne” było, jest i będzie na samym szczycie. To nastawienie rezonuje na wszystkie obszary funkcjonowania spółki – jest jej kręgosłupem. Wpływa na model współpracy z doradcami, sposób komunikowania się z rynkiem i z Klientami, a wreszcie – i to z punktu widzenia Klienta jest na pewno najistotniejsze – na to, jakie produkty znajdują się w naszej ofercie. Wszystko to jest pochodną tego, jaką mamy wizję kontaktów z naszymi Klientami. W tym zakresie, chcę to jeszcze raz bardzo mocno podkreślić, po zmianie na funkcji Prezesa Zarządu F-Trust nie zmieni się nic. Natomiast zmiany jakie dokonały się w całej Grupie Caspar, której F-Trust jest częścią, są ważnym sygnałem wysłanym przez naszych akcjonariuszy. Zwróć uwagę, że na czele Caspar Asset Management S.A. oraz F-Trust S.A. zostali postawieni radcowie prawni. To jest sygnał dla rynku, że dla Grupy Caspar kwestie związane z rygorystycznym przestrzeganiem prawa i z etyczną sprzedażą produktów finansowych oraz uczciwym traktowaniem Klientów są absolutnie priorytetowe. Takie podejście nie jest na polskim rynku nazbyt częste.
– Zostałeś prezesem w efekcie tzw. awansu wewnętrznego. Co to mówi o F-Trust?
– Mówi tyle, że spółka jest zdrową organizacją. Potrafi budować potencjał swoich pracowników, stawiać im nowe cele i dopingować. A pracownicy z tego korzystają. Zawsze stawiamy przede wszystkim na swoich ludzi i to jest przemyślana strategia. Bo dobry pracownik to nie jest ktoś, kto ma tylko odpowiednią wiedzę i doświadczenie zawodowe. To także ktoś, kto dobrze rozumie firmę, jej wizję, jest przesączony jej wartościami. Chodzi o to, aby pracownik czuł organizację i się z nią utożsamiał. Awans wewnętrzny jest też bardzo ważnym sygnałem dla pracowników, bo buduje przekonanie, że każdy z nas nosi w plecaku tę przysłowiową buławę marszałkowską, każdy ma szansę na awans. I nasi ludzie to czują, bo zwróć uwagę, że rotacja pracowników jest u nas bardzo niewielka.
– Jakie największe wyzwania stoją dzisiaj przed spółką?
– Dalszy wzrost. Jesteśmy spółką, która cały czas szybko się rozwija, a w poprzednich latach bardzo dużo inwestowaliśmy w narzędzia, które pozwalają nam bezpiecznie przyjąć jeszcze więcej aktywów niż obecnie mamy pod administracją. Poprzedni rok nie spełnił naszych oczekiwań, bo rynek gwałtownie się zmienił w efekcie rosyjskiej agresji, wzrostu inflacji, podniesienia stóp procentowych oraz podniesienia oprocentowania lokat bankowych. Rok 2022 nie był dla nas tak dobry jak oczekiwaliśmy, co nie znaczy, że się zatrzymaliśmy. Nadal rośliśmy, ale wolniej niż planowaliśmy. Ten rok też jest trudny, bo sytuacja rynkowa nadal jest niestabilna, a na dodatek weszły w życie nowe regulacje, które obniżyły wysokość opłat za zarządzanie. Ale F-Trust cały czas się rozwija, a fundamenty zbudowane w wyniku inwestycji, pozwalają nam bezpiecznie rosnąć jeszcze szybciej. Teraz chcemy wykorzystać potencjał tkwiący w naszej sieci. Pracuje w niej ponad sześćdziesiąt osób i tam jest bardzo duża przestrzeń do dalszego rozwoju. Nie chodzi o wprowadzenie planów sprzedażowych, tego na pewno nie zrobimy. Analizujemy co zrobić, aby wspomóc naszych doradców, wyposażyć ich w nowe narzędzia, które uczynią ich pracę jeszcze bardziej efektywną. Powtórzę, bo to ważne – nie wprowadzimy planów sprzedażowych, będziemy doradców wspomagali.
– Dlaczego właściwie F-Trust tak krytycznie podchodzi do planów sprzedażowych?
– To wynika z tego, o czym mówiliśmy na początku, czyli z naszego „klientocentryzmu”. Plany sprzedażowe są dla Klientów niekorzystne. Gdy nałożysz na doradcę kaganiec w postaci planów sprzedażowych, jest on zmuszony myśleć o kliencie przez pryzmat swojej rentowności, a nie tego, co jest dla Klienta najkorzystniejsze. Czasem sytuacja na rynku kapitałowym jest taka, że najkorzystniejszym rozwiązaniem jest nie robić nic, niczego nie kupować, a czasem wręcz czasowo wyjść z inwestycji. Doradca musi mieć komfort udzielenia takiej rady, a gdy wisi nad nim konieczność zrealizowania planu sprzedażowego, to jest tego komfortu pozbawiony. Dlatego w F-Trust planów sprzedażowych nigdy nie będzie. Oczywiście zależy nam, aby doradcy mieli pod opieką jak najwięcej aktywów. Im więcej aktywów, tym lepiej dla doradców i dla organizacji. Jednak zawsze na pierwszym miejscu stawiamy potrzeby Klienta.
– Jednym z instrumentów dających F-Trust przewagę konkurencyjną jest Platforma Funduszy. Planujecie jej dalszy rozwój?
– Tak. W ostatnich latach bardzo dużo inwestowaliśmy w tę część Platformy, która jest niewidoczna dla Klienta i nawet dla doradcy. Nie szczędziliśmy środków na inwestycje w serwery i urządzenia zabezpieczające. To wprawdzie nie jest widoczne, ale powoduje, że zarówno Klient, jak i doradca oraz cała organizacja jest bardziej bezpieczna i bardziej wydajna. Teraz jesteśmy gotowi, aby skupić się na tym, co z punktu widzenia Klienta i doradcy jest bardzo użyteczne. Mamy plan, aby w niedalekiej przyszłości sprawić, że w F-Trust nie będzie fizycznej możliwości zrobienia misselingu, czyli sprzedawania Klientom produktów czy usług, które nie są mu potrzebne. Oczywiście już dzisiaj mamy zabezpieczające przed tym procedury, ale wraz ze wzrostem organizacji niezbędne będą nowe, bardziej efektywne rozwiązania, także na poziomie infrastruktury IT. Stawiamy na to duży nacisk, bo sprzedaż nieodpowiednich czy zbędnych produktów jest w Polsce prawdziwą plagą i ona uderza zarówno w Klienta, jak i doradcę, a w konsekwencji w całą organizację.
– Skoro mówimy o produktach. Dzisiaj Klient F-Trust może w nich przebierać jak w ulęgałkach. Ma do dyspozycji ponad tysiąc funduszy inwestycyjnych oferowanych przez wszystkie najważniejsze firmy zarządzające. Ta pula jeszcze wzrośnie?
– Jesteśmy otwarci na nowe propozycje. Cały czas zgłaszają się do nas kolejne TFI ze swoimi pomysłami. Co więcej – rozmawiamy nie tylko o produktach inwestycyjnych. Ale zanim cokolwiek znajdzie się na naszej półce, nim cokolwiek nowego zaproponujemy naszym Klientom, to musimy mieć absolutną pewność, że produkt nie wiąże się dla Klienta z ponadstandardowym ryzykiem. To jest warunek brzegowy i w tej sprawie nie było, nie ma i nie będzie żadnych kompromisów. Jesteśmy gotowi na nowe propozycje, ale w tym momencie ważniejsze niż wzbogacanie oferty jest poprawa procesów wpływających na komfort pracy doradców. Mam na myśli usprawnienie narządzi, które dostają nasi doradcy, aby mogli oni pracować bardziej efektywnie. W tym punkcie widzimy sporą przestrzeń do poprawy. Chodzi o to, aby praca doradcy w jak najmniejszym stopniu dotyczyła kwestii – nazwijmy to administracyjnych – i aby mógł on skupić się przede wszystkim na biznesie i własnym rozwoju, bo rynek kapitałowy cały czas dynamicznie się rozwija, a jego perfekcyjna znajomość jest fundamentem kontaktów z Klientami.
– F-Trust zamierza kontynuować rozwój sieci doradców i placówek?
– Tak, to jest element naszej tożsamości. Chcemy być wszędzie tam, gdzie są nasi klienci, bo to zwiększa komfort współpracy.
Rozmawiał Piotr Gajdziński