Zwątpienie sprzyja zakupom – Andrzej Miszczuk, Gazeta Giełdy „Parkiet”
W „Gazecie Giełdy Parkiet” z 2 lutego 2017 roku, Andrzej Miszczuk, Główny Strateg F-Trust SA i zarządzający funduszem Caspar Globalny, opublikował swój cykliczny komentarz na temat sytuacji na rynkach. „Czeka nas fala zwątpienia. A zwątpienie na rynkach to z reguły dobry moment, aby wybrać się na zakupy” – konkluduje Główny Strateg F-Trust.
W pierwszym okresie urzędowania prezydent François Holland konsekwentnie realizował wyborczy program kandydata Hollanda. Gdy jednak Francji zaczęły zagrażać społeczne niepokoje, a popularność prezydenta i rządu mocno spadły, dokonano korekty polityki na bardziej centrową. Nie tylko Holland tak postępuje. Prezydentura Donalda Trumpa dopiera się zaczyna, ale pierwsze dekrety, które wyszły z Białego Domu świadczą, że prezydent poważnie traktuje swe wyborcze zapowiedzi. Działa jak lodołamacz i już w pierwszym tygodniu urzędowania pokazuje, że Yes, Trump can. Giełda nie jest z tego zadowolona, ceny zaczęły spadać. „Efekt Trumpa” znany z listopada i grudnia ubiegłego roku w postaci wzrostów cen akcji i generalnego rynkowego entuzjazmu, zamienia się teraz w swój negatyw. Pierwsze dekrety nie wzbudzają zaufania, ale rynek czeka na następne, dotyczące niższych podatków i uproszczonych przepisów. Tymczasem pojawia się i narasta niepewność co do skutków prezydenckiej polityki. Co zwycięży – nowe dogmaty czy pragmatyzm, ograniczenie w turystyce do USA i wyższe ceny importowe (inflacja!), czy niższe podatki, lepsze zyski i spadek zadłużenia publicznego? Możliwa zawierucha polityczno-gospodarcza wywołana przez nową ekipę Białego Domu może rozchwiać giełdy. Poważni inwestorzy mogą wystraszyć się „Nowej Fali” i przenieść aktywa w bezpieczne miejsca: obligacje skarbowe, złoto i gotówka. Dodajmy jeszcze nieruchomości, chociaż w tym przypadku jest podobnie jak z długiem korporacyjnym.
Do czego zmierza Trump? Czy jest jakiś cel, któremu mają służyć jego pierwsze decyzje? Motywem działania Trumpa może być zwyczajna i prosta potrzeba znalezienia finansowania kosztownego programu modernizacji Stanów Zjednoczonych. Można przypuszczać, że wypadkową nowych efektów gospodarczych i politycznych jest jeden cel, zapowiedziany w kampanii wyborczej i kilkakrotnie potwierdzany – America first, czyli przywrócenie Stanom Zjednoczonym dawnej świetności. Nie żyjemy w Ameryce, lecz w Europie i naszą troską powinien być wpływ proamerykańskiej polityki na nasze życie i nasze portfele inwestycyjne. Musimy zajmować się działaniami prezydenta Trumpa, ponieważ mają one bezpośredni wpływ na rynki finansowe, na kursy walut, inflację, handel międzynarodowy, wzrost gospodarczy i co najważniejsze – na spokój na świecie. Jednym z ważnych elementów może być zmiana w handlu międzynarodowym, a jej efektem większa inflacja. W decyzjach inwestycyjnych warto więc balansować między długiem (zabezpieczenie przed spadkami na rynku akcji) i akcjami w wybranych sektorach, jako zabezpieczeniem na wypadek inflacji. Dwa duże obszary inwestycyjne, Europa i kraje rynków wschodzących, mogą stać się alternatywą dla akcji amerykańskich. Zanim to nastąpi, czeka nas fala zwątpienia. A zwątpienie na rynkach to z reguły dobry moment, aby wybrać się na zakupy.
Sprawdź wyniki:TAGI: f-trust opinie,