Jak zareagować na cięcie stóp?
Po decyzji Europejskiego Banku Centralnego o obniżce stóp procentowych w strefie euro, rynek zamarł w oczekiwaniu na reakcję Rady Polityki Pieniężnej. Jej posiedzenie jest zapowiadane na 8 października br., a większość ekspertów sądzi, że RPP pójdzie koleinami, które wyznaczył Mario Draghi.
Andrzeja Miszczuka, Głównego Stratega F-Trust, zapytaliśmy jak – wobec prawdopodobnej obniżki stóp procentowych w Polsce – powinni się zachować inwestorzy. Oto odpowiedź:
Rada Polityki Pieniężnej długi czas wstrzymywała się przed pójściem w ślady Europejskiego Banku Centralnego i cięciem stóp procentowych. Mogła sobie na to pozwolić, gdy eksport rósł, a opinie wyborców krajowych nie wskazywały na upadek rządu Donalda Tuska. Jednocześnie, przy tych wysokich stopach możliwe było poprawianie sytuacji polskich banków, które utrzymywały się i swoich pracowników dzięki wyśmienitej marży depozytowej. Ta marża była dobra, więc można było utrzymywać wysokie zatrudnienie. Obecnie, gdy koszty kapitału w euro spadły do niemal zera, złotówka będzie musiała pójść drogą obniżek stóp. Kryzys europejski dzieje się na naszych oczach.
Po obniżce stóp, marże bankowe spadną. Więcej wysiłku będzie kosztowało utrzymanie pełnego, wysokiego zatrudnienia lub mówiąc inaczej – banki będę musiały redukować personel i dokonywać fuzji. Trzeba będzie obniżać koszty, racjonalizować, wprowadzać innowacje. To duże ryzyko. Tym większe, że nie ma pewności czy wszystko się uda.
Dla naszych klientów obniżenie stóp będzie ważne, bo uzyskają tańsze finansowanie dla ich działalności zawodowej. Z drugiej strony, dla inwestorów w obligacje i temu podobne produkty obniżą się rentowności. Będą musieli szukać innych wariantów inwestycyjnych – takich, które dają zadowalający dochód. Dla rentierów nie są to dobre wieści, bo ich dodatkowe inwestycje kapitałowe będą dawały coraz mniejsze dochody. Przykład Japonii pokazuje, że niskie stopy nie zawsze prowadzą do polepszenia sytuacji inwestorów.
Pojawia się deflacja. Nasi klienci, chcąc utrzymać wysokość dochodów od kapitału na dotychczasowym poziomie, zaczną sięgać do instrumentów o wyższym ryzyku. To dlatego polskie obligacje rządowe cieszyły się takim wzięciem na świecie, że ich rentowność była wyższa niż w innych krajach europejskich, a ryzyko nie było materialnie wyższe. Inne zachowanie inwestorów to wydłużenie średniego okresu zapadalności. W ten sposób wzrośnie rentowność (wynika to z obecnej „yield curve”), ale wzrośnie też ryzyko. Przy niespodziewanej korekcie rynkowej, obligacje z długą zapadalnością tracą dużo szybciej i więcej.