Chiny się rozpychają – Andrzej Miszczuk dla Gazety Giełdy Parkiet
Andrzej Miszczuk, Główny Strateg F-Trust – współautor comiesięcznego Raportu F-Trust
Azja stała się bardzo ważnym rynkiem produkcyjnym, konsumpcyjnym, a teraz finansowym i innowacyjnym. Chiny pochłaniają olbrzymie kwoty venture capital. W te dziedziny w ubiegłym roku fundusze tego rodzaju zainwestowały w Chinach, według danych raportu PwC, 70,8 mld dolarów i dogoniły Stany Zjednoczone. W całej Azji fundusze venture capital co najmniej się podwoiły.
[newsletter]Chiny przyciągają coraz więcej kapitału. Rośnie znaczenie Państwa Środka na międzynarodowym rynku finansowym, rośnie też znaczenie tamtejszej waluty. Bundesbank włącza renminbi do swoich rezerw i to nie jest jedyny bank centralny – podobnie czyni również Europejski Bank Centralny. Już w 2016 roku renminbi stało się piątą walutą w koszyku walut Międzynarodowego Funduszu Walutowego zwanym SDR (Special Drawing Rights), waluty rezerwowej, która jest używana w tej funkcji na równi z dolarem. Chiny mają w ten sposób szansę na zwiększenie roli swojej waluty w transakcjach międzynarodowych i nie potrzebują już jej bronić, mogą zwiększyć jej płynność. Wzrost rezerw w RMB daje tej walucie rosnące znaczenie międzynarodowe i powoli pomoże uzyskać pozycję porównywalną do dolara i euro. Zanim to nastąpi, będziemy słyszeli plotki o wyprzedaży długu amerykańskiego przez banki chińskie, które posiadały go w październiku 2017 roku w wysokości 1,2 biliona dolarów. To spora kwota w porównaniu do 3,1 biliona dolarów rezerw trzymanych w walutach międzynarodowych. Ale proces umiędzynarodowienia RMB jest jeszcze długi, a droga trudna. Obecnie w miarę słabnięcia dolara, RMB także osłabia się do euro i jena, a władze chińskie kontrolują swoją walutę, aby zapobiec niepożądanej spekulacji kursami.
Na tle ruchów kursów walutowych warto pamiętać o akcjach. Również w tej dziedzinie chiński rynek staje się znaczący i wkrótce znajdzie się na drugim miejscu pod względem wielkości za rynkiem amerykańskim. Na dodatek Chiny, stają się coraz bardziej dostępne dla zagranicznych inwestorów. Z drugiej strony, Chińczycy będą mogli coraz więcej inwestować w fundusze międzynarodowe. Można oczekiwać, że chińskie oszczędności znajdą drogę do międzynarodowych rynków akcji i staną się znacznym źródłem dopływu świeżego kapitału. Dla władz chińskich system emerytalny jest równie ważny, jak dla Amerykanów i Europejczyków. Sfinansowanie emerytur stale rosnącej grupy społeczeństwa będzie trudnym zadaniem i można mieć nadzieję, że rozwiązanie tego problemu będzie przebiegało przez rynek chińskich i międzynarodowych akcji. Obecnie w Chinach istnieje już ponad 4400 funduszy zarządzanych przez rodzime firmy. Wkrótce na ten rynek zaczną się wdzierać firmy międzynarodowe, a kluczem do zdobycia pozycji na tym łakomym rynku będzie znajomość mentalności chińskich inwestorów. A ci są bardziej agresywni niż inwestorzy w USA i Europie.
W Pekinie czuć wzrost gospodarczy i jego żwawy rytm. Czy Chiny będą kolejny rok liderem wzrostów na rynkach akcji? Słaby dolar pomaga ten cel osiągnąć.
Andrzej Miszczuk Główny Strateg F-Trust SA
Artykuł ukazał się w Gazecie Giełdy i Inwestorów “Parkiet” 18 stycznia 2018 r.
Zobacz także:
TAGI: f-trust opinie,