Niepewność uderza w inwestorów indywidualnych – Jędrzej Janiak dla Gazety Giełdy Parkiet
Jak tylko sięgnąć pamięcią, w komentarzach rynkowych, ale również rozmowach z klientami, słychać ogólne poczucie niepewności. Powodów do zmartwień życie dostarcza inwestorom regularnie. Przypomnijmy wydarzenia z ostatnich dwunastu miesięcy – Brexit, kryzys migracyjny oraz wybory prezydenckie w USA. Na krajowym podwórku straszyły banki związane z kredytami frankowymi, czy plany ratowania górnictwa przez państwowe spółki energetyczne. Kalendarz ryzyk na rok bieżący również dosyć regularnie dba o „właściwy” nastrój: wybory w Holandii, Francji i Niemczech, poczynania amerykańskiego FED-u, czy starcia Donalda Trumpa z Kongresem. Ta niepewność często wymiennie nazywana jest ryzykiem, czyli czymś co jest nieodłączną częścią procesu inwestycyjnego.
Podejmowanie ryzyka, w kontekście przytoczonych przykładów, w ostatnim czasie było jednak opłacalne. Co ciekawe, nawet tak odmienne od prognoz, a do tego budzące powszechne przekonanie o katastrofalnych skutkach dla notowań giełdowych i walutowych wyniki referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, jak i elekcja Donalda Trumpa, w rezultacie stały się katalizatorem wzrostów notowań giełdowych. Dla wielu detalicznych inwestorów jest to niezrozumiałe, dlaczego zmaterializowanie się „czarnego” scenariusza zamiast spodziewanej (i zapowiadanej) katastrofy przyniosło kontynuację hossy. Dodatkowo, zmiana narracji w komentarzach i kierunku notowań giełdowych po ogłoszeniu wyników odbyła się w zaledwie kilka godzin, co w jeszcze większym stopniu powoduje niezrozumienie sytuacji u inwestorów indywidualnych. Wydaje się, że ogrom informacji, komentarzy, wypowiedzi polityków, który wylewa się w trybie ciągłym z telewizji i internetu stanowi zaporę dymną, która absorbuje uwagę małych inwestorów. Ta rzeka informacji i komentarzy skutecznie odciąga uwagę inwestorów indywidualnych od twardych danych ekonomicznych oraz trendów gospodarczych, które zdają się mieć znacznie większy wpływ na wycenę aktywów niż tweety polityków.
W efekcie głównymi beneficjantami wzrostów są inwestorzy instytucjonalni, dysponujący wiedzą i zapleczem analitycznym, które umożliwia im odpowiednie modelowanie wycen poszczególnych firm, branż lub gospodarek. Dzięki temu są w stanie z większym prawdopodobieństwem antycypować i reagować na ewentualne nieprzewidziane scenariusze i tym samym świadomie podejmować ryzyko inwestycyjne.
Pozostaje pytanie w jaki sposób beneficjentem hossy mogą stać się inwestorzy indywidualni, których uwaga pochłaniana jest przede wszystkim przez szum informacyjny oraz walkę między strachem a chciwością. W moim przekonaniu odpowiedzią jest odpowiednia edukacja klientów, którą powinni podjąć dystrybutorzy. Droga do większej świadomości swoich obecnych i potencjalnych klientów biegnie poprzez zaangażowanie ich w proces analizy i podejmowania decyzji w oparciu o twarde dane i trendy gospodarcze i w odpowiednim horyzoncie czasowym.
Artykuł w Gazecie Giełdy Parkiet:
TAGI: f-trust opinie,