Wyboista droga inwestycyjna – Andrzej Miszczuk dla Gazety Giełdy Parkiet
Indeks S&P 500 wspiął się na szczyty i właśnie podwoił swą wartość od dołka z wiosny 2020 roku. To najszybszy bull market od czasu II wojny światowej. Rynek amerykański jest liderem, choć wydawało się, że to Chiny powinny przodować. Dzięki dużej dyscyplinie i zdecydowanym działaniom w 2020 roku, Państwo Środka uniknęło spowolnienia i nie musiało podejmować wielkich wysiłków dla podtrzymania gospodarki czy jej ożywienia. Tymczasem chińska giełda pozostaje w tyle. W tym roku strata na MSCI China wynosi już 10,4%, a ostatnie dwanaście miesięcy to spadek o 1,7%.
Problemy nie zaczęły się w lipcu tego roku, kiedy wariant Covid Delta zaczął rozprzestrzeniać się po Chinach jak ogień na słomianym dachu. Zaczęło się od Nanjing w lipcu, skąd przemieszczający się turyści przenieśli chorobę w sąsiednie prowincje. Katastroficzne powodzie w Henan przerwały kwarantannę wielu turystów i pozwoliły wirusowi dalej się roznosić. Ale zanim pojawił się wirus Delta, mieliśmy już ręczne sterowanie gospodarką, a podjęte regulacje dały negatywne efekty. Redukcja w produkcji przemysłowej, decyzja o obniżeniu produkcji stali, aby wykonać plan ochrony środowiska, miała swój wpływ na spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego. Można winić pogodę i duże powodzie w kilku prowincjach za brak wzrostów w inwestycjach przemysłowych, ale to tylko część prawdy. Regulowanie rynku nieruchomości, walka ze spekulacją, dała spadek sprzedaży i hamowanie cen przez obniżanie kredytów. To wygasiło entuzjazm na rynku nieruchomości i wywołało jego spowolnienie, chociaż wzrosty nadal utrzymują się około 7% w skali dwuletniej. Teraz możemy spodziewać się jeszcze obniżki konsumpcji zanim wzrost zachorowań i rozprzestrzenianie się wirusa nie zostaną zahamowane. Druga połowa 2021 roku może być gospodarczo słabsza niż początek tego roku, ale roczny plan wzrostu chińskiego PKB nie powinien być zagrożony. Z pomocą może przyjść jeszcze bank centralny i obniżyć stopę referencyjną.
Przekonaj się o naszym podejściu do Klientów. Zapisz się do newslettera, otrzymuj darmowe poradniki i raporty inwestycyjne
USA i Europa rozwijają inwestycje infrastrukturalne, tymczasem Chiny od czasu wybuchu pandemii nie były zainteresowane promowaniem tych inwestycji. Jednak wobec widocznego spowolnienia można spodziewać się zmiany nastawienia i ułatwienia w finansowaniu tych projektów, bo na razie ich udział w wydatkach budżetowych państwa regularnie spada. W pierwszej połowie 2020 roku wyniósł 24,6%, podczas gdy w poprzednich latach było to 27%. W tym roku ten udział spadł już do 22,4%. Relatywny wzrost wydatków jest skierowany na edukacje, zdrowie i usługi socjalne. Władze Chin bardzo mocno stawiają na dyscyplinę fiskalną i unikanie ekscesów finansowych. Stąd regulacje na ryku nieruchomości. Kiedy ten problem zostanie rozwiązany, można oczekiwać zwiększenia nakładów na infrastrukturę. Być może wydarzy się to już na początku 2022 roku. Dlatego słabość na rynku akcji w Chinach może się zmienić w odbicie, kiedy efekty dyscypliny finansowej i wzmożonej higieny dadzą pozytywne efekty.
Andrzej Miszczuk Główny Strateg F-Trust SAArtykuł ukazał się w Gazecie Giełdy i Inwestorów “Parkiet” 19 sierpnia 2021 r.
Zobacz także: