Będziemy jednak mogli korzystnie oszczędzać na emerytury?
W niedawnym wywiadzie Krzysztof Jeske, prezes F-Trust, mówił o działaniach, które podejmie nasza spółka, aby zwiększyć wśród Polaków popularność oszczędzania pieniędzy na emeryturę. Teraz okazało się, że nad problem pochyliła się także Kancelaria Prezydenta.
Na pytanie, czy Polacy chcą oszczędzać na swoją emeryturę, Krzysztof Jeske odpowiedział: „Niestety, Polacy nie mają nawyku regularnego oszczędzania i dlatego ten popyt trzeba dopiero kreować. To niezbędne działanie i to nie dla firm sektora finansowego, ale przede wszystkim z powodu interesu społecznego. Polacy muszą nauczyć się oszczędzać, bo inaczej, po przejściu na emeryturę, po prostu nie będą mieli z czego żyć. Całkiem dosłownie. To brutalna prawda, ale prawda. Musimy zdać sobie sprawę, że ludzie mojego pokolenia, dzisiejsi czterdziestolatkowie, będą mieli bardzo niskie emerytury. Dla osób, które dzisiaj zarabiają sporo, dużo powyżej średniej krajowej, wysokość emerytury może być szokiem”.
Jak poinformował „Dziennik Gazeta Prawna”, pod kierunkiem Joanny Ruteckiej z Towarzystwa Ekonomistów Polskich powstał dokument „Dodatkowy system emerytalny w Polsce – diagnoza i rekomendacje zmian”. W dokumencie zawarto trzy propozycje zmian w funkcjonowaniu trzeciego filara.
Odliczenia od podatku
Wariant pierwszy zakłada, że osoby oszczędzające w indywidualnych programach emerytalnych mogłyby odliczyć od podatku dochodowego od osób fizycznych składki wpłacone na konto. „Roczny limit wpłat miałby charakter kwotowy i mógłby wynieść od 100 do 120% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia” – relacjonował „Dziennik Gazeta Prawna z 13 stycznia 2015 roku. W tym wariancie nie rozstrzygnięto, czy ta wielkość byłaby taka sama dla wszystkich, czy też zostałoby wprowadzone zróżnicowanie odliczeń od podatku. Jeśli przyjęte zostałoby to rozwiązanie, wówczas z największego odpisu skorzystałyby osoby uzyskujące do 60% przeciętnego wynagrodzenia – odpis wyniósłby wówczas 25% limitu wpłat. Z kolei osoby zarabiające 200% przeciętnego wynagrodzenia, mogłyby odpisywać od podatku 10% wpłaconej kwoty. Wszystkie pieniądze zgromadzone na kontach emerytalnych byłyby zwolnione w podatku od dochodów kapitałowych, a z oszczędzonych na koncie emerytalnym pieniędzy klienci mogliby skorzystać po osiągnięciu wieku emerytalnego, czyli 67 lat.
Bonus od państwa
Drugi wariant rekomendacji zakłada, że osoby zdecydowane odkładać pieniądze na kontach emerytalnych otrzymałyby 1000 zł specjalnego bonusu od państwa. Te pieniądze wpłynęłyby na konto emerytalne po opłaceniu pierwszej składki. Bonus otrzymywaliby wyłącznie obywatele, których zarobki nie przekraczają średniej krajowej pensji. W zamian od beneficjentów pobierane byłoby zobowiązanie do wpłacania minimalnej kwoty na konto emerytalne przez okres od pięciu do dziesięciu lat. Także i w tym wariancie, pieniądze trafiłyby do oszczędzających dopiero po osiągnięciu wieku emerytalnego w postaci dożywotniej renty.
I trzeci wariant rekomendowany w dokumencie „Dodatkowy system emerytalny w Polsce – diagnoza i rekomendacje zmian”. To wprowadzenie obowiązku oszczędzania w pracowniczych programach emerytalnych. Początkowo takie programy powstałyby, obowiązkowo, tylko w dużych firmach, zatrudniających ponad 250 osób. W ciągu dziesięciu lat programy musiałyby jednak zacząć funkcjonować również w firmach średnich. W wypadku pracowniczych programów emerytalnych, składka na poczet ubezpieczenia byłaby wpłacana solidarnie przez pracownika oraz firmę w wysokości 1% wynagrodzenia od każdej ze stron.
Ale to dopiero pierwsze kroki. Pod koniec stycznia br. w Kancelarii Prezydenta ma się odbyć ekspercka dyskusja nad tymi propozycjami. Efektem będzie, być może, podjęcie przez Bronisława Komorowskiego działań mających na celu wprowadzenie zmian w funkcjonowaniu trzeciego filara. Ale nawet jeśli, to nie należy się tych działań spodziewać szybko, bo rok 2015 jest okresem wyborczym i na pewno władze nie rozpoczną żadnych zmian wcześniej niż pod koniec roku, po ukonstytuowaniu się nowego parlamentu.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ