Między słowami – Grzegorz Zatryb, Skarbiec TFI
Rynki akcji dostały lekkiej zadyszki w mijającym tygodniu. W Europie Zachodniej indeksy nieco zwyżkowały, z wyjątkiem Londynu, gdzie mimo piątkowej zwyżki, cały tydzień zamknie się zapewne niewielkim spadkiem. DAX i CAC40 minimalnie wzrosły, widać jednak, że siła wzrostowego impulsu powoli wygasa w przypadku Frankfurtu i rynek potrzebuje jakiegoś nowego sygnału. Zyskiwały za to parkiety we Francji i Włoszech, co wynika z lepszej atmosfery politycznej. Najnowsze sondaże dają bowiem Marine Le Pen mniejsze szanse na prezydenturę. Jej szanse zaś to ogólnoeuropejski miernik nastrojów populistycznych. Kierunek jaki obierze Francja będzie decydujący dla przyszłości Europy.
Także na warszawskiej giełdzie przeważały spadki, lepiej poradziły sobie natomiast akcje deweloperów. Wiele wskazuje na to, że zaczął się boom mieszkaniowy, wynikający z poprawy koniunktury gospodarczej. Rekordowo niskie bezrobocie, szybki wzrost wynagrodzeń i socjalny dopalacz robią swoje. Może się okazać, że tym razem hossa na rynku mieszkaniowym nie będzie tak wielka jak przed kryzysem 2008 roku ale będzie wynikało to jedynie z większych problemów w uzyskaniu kredytu. Nowe regulacje, w tym wymagany wkład własny, skutecznie ograniczą siłę nabywczą. Z drugiej strony należy się cieszyć, bo tym razem hossa ma szansę być wyższej jakości.
Jakość może się okazać znacznie ważniejsza, niż mogłoby się to obecnie wydawać. Problemy Strefy Euro i całej Unii wiążą się z rosnąca falą populizmu, który już wydał zatrute owoce w postaci Brexitu. Może jednak okazać się, że w przypadku Polski pojawią się dodatkowe problemy. Czynnikiem, na którym opierają się optymistyczne prognozy wzrostu są inwestycje infrastrukturalne. Co jednak stanie się, gdy ich nie będzie, lub raczej ich skala będzie znacznie mniejsza? Taki dramatyczny scenariusz staje się niestety coraz bardziej prawdopodobny. Brexit i w konsekwencji brak zgody Brytyjczyków na dalsze łożenie na biedniejszą część Unii może zmusić Komisję Europejską do rewizji wieloletniego budżetu. Czy wobec jawnego izolacjonizmu Polski, który kulminację osiągnął przy okazji wyborów nowego Przewodniczącego Rady Europy, nasz kraj może liczyć na przychylność? Najprostszym sposobem na pozbawienie Polski znacznej części funduszy jest taka zmiana progów PKB per capita określających komu finansowanie się należy, a komu nie, która przesunie większość finansowania do najnowszych członków Unii. Niestety, ten scenariusz po czwartkowym blamażu w Brukseli staje się mocno prawdopodobny. Obecny prezydent Francji Holland wprost powiedział premier Szydło: „wy macie zasady, my fundusze infrastrukturalne”. Złudna jest też nadzieja, że w razie czego nowa, radykalna europejska prawica wesprze polski rząd. Nawet jeśli Le Pen wygra, to na pewno wyżej postawi interes francuskiego podatnika niż polskiej prawicy. Zachowanie premiera Orbana powinno dać polskim władzom do myślenia w kwestii sojuszy naszego kraju. Na razie niestety przegrywamy 27:1.
Bazowe rynki obligacji wyczekiwały na koniec tygodnia. W czwartek decyzję w sprawie polityki pieniężnej ogłosił EBC. Sam oficjalny komunikat był raczej neutralny i inwestorzy nie zareagowali. Zgodnie z oczekiwaniami interesująca okazała się dopiero sesja pytań i odpowiedzi podczas konferencji prasowej Mario Draghi’ego. Wyszło na jaw, iż podczas posiedzenia rozważane było zaostrzenie retoryki komunikatu, m.in. poprzez usunięcie sugestii, iż w razie czego stopy mogą zostać jeszcze obniżone. Komunikaty są redagowane bardzo starannie, jak się bowiem okazuje nawet niewielka zmiana w użytym słownictwie ma ogromną siłę rażenia. Groźba eliminacji jednego słowa (niewiele przesadzając) i dobra ocena stanu gospodarki (realistyczna i wyważona) doprowadziły do dość gwałtownej wyprzedaży obligacji Strefy Euro. Rentowność niemieckich 10-latek wzrosła do 0,44% z 0,38% przed posiedzeniem. Także papiery rządu amerykańskiego staniały i piątek rozpoczęły z rentownościami powyżej 2,6%. Tego dnia rynki wyczekiwały na raport o nowych miejscach pracy w Stanach Zjednoczonych, słynne NFP. Choć konsens prognoz wynosił 200 tysięcy, to po środowych ADP, które okazały się znacznie lepsze od oczekiwań, apetyt inwestorów znacznie wzrósł. W efekcie, mimo że NFP wyniosły 235 tysięcy, inwestorzy byli rozczarowani. Rentowności amerykańskich obligacji skarbowych spadły o 3 punkty bazowe, także w Europie papiery rządowe nieco zdrożały. W momencie pisania tego tekstu zamieszanie po amerykańskich danych trwało w najlepsze. Biorąc pod uwagę dane makro, kierunek zmian rentowności wydaje się być jednak przesądzony i niedługo powinniśmy ujrzeć 0,5% jako rentowność 10-letniego bunda.
Polski rynek obligacji SP wykazał się zadziwiającą odpornością na wzrosty rentowności na rynkach bazowych. Po decyzji EBC pojawili się sprzedający ale w piątek w ciągu dnia przeważył popyt i wygląda na to, że tydzień zamknął się tak jak się otworzył, czyli w przypadku dziesięciolatek z rentownością 3,71%. Być może dopiero publikacja wstępnych danych o inflacji przesunie polską krzywa dochodowości nieco wyżej. Odczyt może być bowiem mocno zbliżony do celu inflacyjnego NBP.Materiał zaprezentowany na stronie pochodzi od naszego partnera Skarbiec TFI.
FUNDUSZE SKARBIEC TFI W OFERCIE F-TRUST (DOSTĘPNE ONLINE NA PLATFORMIE FUNDUSZY):
[ft_funds_db towarzystwo=”5″ nofilter=”false”]Nota prawna Niniejszy dokument jest jedynie materiałem informacyjnym do użytku odbiorcy. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym lub jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Nie powinien też być rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Skarbiec TFI SA nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. Wymagane prawem informacje dotyczące subfunduszy, w tym o czynnikach ryzyka inwestycyjnego znajdują się w prospekcie informacyjnym SKARBIEC FIO i Kluczowych Informacjach dla Klientów, dostępnych w siedzibie SKARBIEC TFI SA w serwisie skarbiec.pl i w sieci sprzedaży. Subfundusze nie gwarantują osiągnięcia określonego celu i wyniku inwestycyjnego, a uczestnik ponosi ryzyko utraty części wpłaconych środków.