Wiele emocji w związku z rekordami cenowymi bitcoina – Raport F-Trust Grudzień 2017
Andrzej Miszczuk, Główny Strateg F-Trust – współautor comiesięcznego Raportu F-Trust
Ostatnie tygodnie dostarczały nam wiele emocji w związku z rekordami cenowymi bitcoina. W porównaniu do rekordów osiągniętych przez tę walutę, rekordy cen akcji wypadają bardzo blado. Ale w porównaniu do rentowności osiągniętych na depozytach czy na długu, akcje dają bardzo dobre rezultaty. Podobnie jak przy bitcoinie, posiadacze akcji zadają sobie pytanie, kiedy wycofać się i przejść na bezpieczne lokaty. Ale czy posiadacze bitcoina mają taki sam problem, jak posiadacze akcji?
Naszym zdaniem problem akcjonariuszy jest inny niż posiadaczy kryptowalut. Bitcoin wyraźnie wszedł w fazę spekulacji. Tymczasem akcjom jeszcze do tego daleko. Ostatnia wyraźna faza spekulacyjna na akcjach miała miejsce w roku 1999. Dzisiaj niemal wszystkie indeksy giełdowe są powyżej lub zdecydowanie powyżej owych rekordowych poziomów. Ba, są wyżej rekordów z 2008 roku. O ile ilość kryptowaluty jest stała, więc inwestorzy walczą wciąż o tę samą ilość, to w realnej gospodarce z którą skorelowane są ceny akcji, mieliśmy w ciągu ostatnich osiemnastu lat stały wzrost gospodarczy, stały wzrost sprzedaży i zysków. Wartość akcji ma wymierne i sprawdzalne odniesienie do wartości spółek i ich zysków. Nie musimy zastanawiać się, czy popyt na akcje będzie nadal mocny, czy gwałtownie nastąpi wyprzedaż. Nasze pytanie skierowane jest na wartość tego, co te akcje nam dają – wartość spółek, ich sprzedaży, zysków, tempa wzrostu, itd. Wraz z podnoszeniem wartości spółek, powinny rosnąć ceny akcji. Jeżeli nastąpi wyprzedaż akcji, to będzie okazja do zakupów.
Przecież biznes spółek nie zniknie, wartość ich nieruchomości, maszyn i produktów nie zniży się do zera tylko dlatego, że ktoś wyprzedaje akcje spółki.
W Europie cieszymy się niezmienionymi, niskimi stopami procentowymi ustalonymi przez Europejski Bank Centralny, a także banki centralne wielu europejskich krajów, w tym również przez Narodowy Bank Polski. Za oceanem mamy podwyżkę stóp procentowych dokonaną przez Rezerwę Federalną.
Wyważone podnoszenie stóp procentowych, to znaczy kosztu kapitału lub rentowności kapitału, łączy się ze wzrostem inflacji. Po latach deflacji powracamy to regularnego wzrostu cen. Dla niektórych oznacza to wzrost wynagrodzenia, dla innych wzrost cen sprzedaży, dla jeszcze innych wzrost kosztów. Ujmując to inaczej można powiedzieć, że staniemy się nominalnie bogatsi. Ale to bogactwo nie wzrośnie, jeżeli będziemy trzymali nasz majątek w banknotach. Wartość nominalna banknotów pozostanie na nie zmienionym poziomie. Powinniśmy je zainwestować, aby nasz majątek rósł co najmniej w rytm inflacji. Jeżeli coraz więcej osób zacznie inwestować, to fala zakupów może spowodować wzrosty porównywalne do wzrostów spekulacyjnych.
Wartość aktywów spółek powinna rosnąć wraz z inflacją. Fakt nominalnego bogacenia się, przy małym poziomie bezrobocia, powinien także podnieść wzrost zaufania. Zaufania do nas samych, do naszej wartości, do wartości naszych aktywów i zaufania do lepszej przyszłości. W takim rozumieniu wzrost inflacji jest sporym zastrzykiem optymizmu. To tylko jeden z możliwych scenariuszy. Ale w tej chwili, na zakończenie roku, który co do zasady pozwolił dobrze zarobić na akcjach, nie stracić na obligacjach i korzystnie spekulować na kryptowalutach, jesteśmy pełni ufności wobec nadchodzącego nowego roku.
Przekonaj się o naszym podejściu do Klientów. Zapisz się do newslettera, otrzymuj darmowe poradniki i raporty inwestycyjne
Zobacz także: