Nie ma zysku bez ryzyka – Norbert Talarczyk, Skarbiec TFI
Niedawno “świętowaliśmy” kolejną rocznicę ostatniej podwyżki stóp procentowych w Polsce. Dla dociekliwych informacja, że miało to miejsce 5 marca 2015 roku. Mamy więc za sobą ponad trzyletni okres obowiązywania stawki podstawowej na poziomie 1,5%. Publiczne wypowiedzi prezesa Narodowego Banku Polskiego i zarazem przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej Adama Glapińskiego mają wymowę gołębią, co skłania rynek do przekonania, że najbliższe podwyżki stop procentowych zobaczymy w drugiej połowie 2019 roku. Pochodną tego zjawiska jest wyjątkowo niski poziom oprocentowania depozytów w segmencie instytucjonalnym. Jedynie klienci detaliczni potrafią być od czasu do czasu rozpieszczani przez banki, jednakże pod warunkiem, że nie posiadają znacznych środków i spełnią szereg dodatkowych wymagań.
Naturalnym efektem poszukiwania alternatywnych rozwiązań może być zwrócenie się inwestorów w stronę towarzystw funduszy inwestycyjnych, a w szczególności oferowanych przez nie funduszy pieniężnych. Wypracowywane przez liderów tej kategorii stopy zwrotu w ostatnim okresie są niezwykle zachęcające i to zarówno w okresie rocznym, jak i krótszym, trzy, czy nawet jednomiesięcznym. To przyniosło znaczny napływ środków do części funduszy.
Niestety, od kilkunastu tygodni inwestorzy są elektryzowani informacjami spływającymi w sprawie obligacji wyemitowanych przez spółkę GetBack. Obligacje te były/są składnikami portfeli inwestycyjnych niewielkiej części funduszy inwestycyjnych. Konsekwencją zaistniałych wydarzeń były odpisy dokonane w portfelach funduszy posiadających te obligacje, co spowodowało dawno nie widziane w tym segmencie inwestycji spadki cen jednostek uczestnictwa. Ostatnio mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem w tej skali w roku 2012, gdy niewypłacalna stała się spółka PBG, co też doprowadziło do skokowego spadku wartości jednostek uczestnictwa sporej grupy funduszy.
Grupa funduszy pieniężnych jest niestety niezwykle zróżnicowana i pojemna na polskim rynku. Rygorystycznych kryteriów tego typu funduszy właściwie nie spełnia żadne z funkcjonujących rozwiązań na rynku. Tego typu konstrukcja byłaby skazana na rynkową porażkę – portfel składający się wyłącznie z obligacji emitowanych bądź gwarantowanych przez Skarb Państwa i to jeszcze o średnim terminie wykupu (duration) nie przekraczającym 1 roku, oferowałby inwestorom stopę zwrotu co najwyżej na poziomie nisko oprocentowanego depozytu. Mało kto pamięta, ale był w Polsce jedyny, nie istniejący już fundusz skarbowy rynku pieniężnego z ratigiem inwestycyjnym agencji Fitch!
Gdy przyjrzymy się portfelom funduszy z tej kategorii znajdziemy tam zarówno obligacje skarbowe, obligacje emitowane przez samorządy, czy obligacje korporacyjne – od zabezpieczonych, po najbardziej ryzykowne obligacje wysokodochodowe tzw. „high-yield” (zarówno krajowe jak i zagraniczne ). Pomijając inne ryzyka, najważniejszym w tym przypadku jest ryzyko kredytowe. Oczywista jest różnica pomiędzy prawdopodobieństwem otrzymania pieniędzy ze strony emitenta jakim jest państwo, czy firmy pozbawionej ratingu inwestycyjnego, dla której jedynym źródłem kapitału jest możliwość emitowania obligacji, bo żaden bank nie udzielił im kredytu.
Te wszystkie informacje są dla inwestorów dostępne, wymagają jednak wnikliwej lektury na bieżąco publikowanych kart produktów, a w szczególności sprawozdań finansowych publikowanych przez TFI dwa razy w roku.
Nie ma zysku bez ryzyka – choć truizm, zwrot ciągle aktualny.
Jak widać, skład portfela, a szczególnie udział instrumentów o wyższej dochodowości ma niewątpliwy wpływ na stopę zwrotu osiadaną przez fundusz. Pamiętajmy jednak, że im wyższa stopu zwrotu, tym większe ryzyko. Co w praktyce przekłada się na znaczący wzrost udziału obligacji korporacyjnych w składzie portfela funduszu. W naszej ocenie, inwestor musi rozważyć, czy zależy mu na maksymalizacji stopy zwrotu, czy osiągnięciu nieco niższej, z zachowaniem maksymalnej płynności inwestycji, tak by w każdych okolicznościach rynkowych uzyskać wynik inwestycji zbliżony do średnich wyników rocznych osiąganych przez fundusz. Czyli nie kierujmy się nazwą funduszu, czy wyłącznie osiąganym wynikiem w kategorii, a przede wszystkim składem portfela w doniesieniu do osiąganych historycznie wyników. W szczególności zwróćmy uwagę na udział i jakość obligacji korporacyjnych, jak i zaangażowanie funduszu w pojedynczego emitenta.
Jakimi więc cechami musiałby się charakteryzować idealny fundusz rynku pieniężnego?
Z pewnością atrakcyjną na tle depozytu krótko i średnioterminowego stopą zwrotu, co ważne powtarzalną, z niskim poziomem zmienności, by nie narażać inwestora na krótkoterminowe straty.
Bezpieczną struktura portfela, ze znacznym udziałem instrumentów gwarantowanych i emitowanych przez skarb państwa. Obligacje korporacyjne tylko wyselekcjonowanych emitentów o niskim poziomie ryzyka kredytowego niskimi poziomami zaangażowania w portfelu. Pamiętajmy, że to ta część portfela, która zapewni atrakcyjna stopę zwrotu, ale i niesie ryzyko w przypadku niewypłacalności emitenta.
Wysokim poziomem płynności portfela, co umożliwia bezpieczne realizowanie zleceń inwestorów instytucjonalnych, tak by nie miało to wpływu na wyceny jednostek uczestnictwa, czy optymalną strukturę portfela. Jak i umożliwia szybką reakcję na nadzwyczajne wydarzenia rynkowe.
Atrakcyjną płynność z punktu widzenia inwestora, czyli szybki dostęp do ulokowanych środków.
Przetestowaną w różnych realiach rynkowych strategią inwestycyjną wykazującą wysoki poziom umiejętności zespołu zarządzającego w radzeniu sobie z sytuacjami kryzysowymi na rynku.
Uważny inwestor z pewnością wyłuska z oferowanych na rynku rozwiązań cechujących się odpowiedzialną i rygorystyczną polityką inwestycyjną połączoną ze stabilną i przewidywalna stopą zwrotu, gdzie podstawę portfela funduszu zapewnią obligacje skarbowe, zaś udział obligacji korporacyjnych będzie bardzo starannie wyważony – niski poziom udziału pojedynczego emitenta w portfelu nie przekraczający 2%, w praktyce lepiej jeśli jest niższy.
Tylko taka konstrukcja będzie bezpieczna przystanią na czas zmienności na rynkach jaka będzie z całą pewnością cechować trwający rok 2018.
Materiał zaprezentowany na stronie pochodzi od naszego partnera Skarbiec TFI.
FUNDUSZE SKARBIEC TFI W OFERCIE F-TRUST (DOSTĘPNE ONLINE NA PLATFORMIE FUNDUSZY):
[ft_funds_db towarzystwo=”5″ nofilter=”false”]Nota prawna Niniejszy dokument jest jedynie materiałem informacyjnym do użytku odbiorcy. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym lub jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Nie powinien też być rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Skarbiec TFI SA nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. Wymagane prawem informacje dotyczące subfunduszy, w tym o czynnikach ryzyka inwestycyjnego znajdują się w prospekcie informacyjnym SKARBIEC FIO i Kluczowych Informacjach dla Klientów, dostępnych w siedzibie SKARBIEC TFI SA w serwisie skarbiec.pl i w sieci sprzedaży. Subfundusze nie gwarantują osiągnięcia określonego celu i wyniku inwestycyjnego, a uczestnik ponosi ryzyko utraty części wpłaconych środków.