W tym roku nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii otrzymali Eugene F. Fama, Lars Peter Hansen i Robert J. Shiller. „Ich prace pomogły zrozumieć, jak działają rynki finansowe” – tłumaczył profesor Per Stromberg z Komitetu Noblowskiego.
Andrzej Miszczuk, Główny Strateg F-Trust, podziela tę opinię. „Każdy, kto studiował teorie zarządzania portfelem poznał teorię Fama. Zaryzykuję, ale nie będzie to wielkie ryzyko, że nie ma na świecie zarządzającego, który nie zetknąłby się z pracami przynajmniej jednego z tych trzech naukowców” – twierdzi Andrzej Miszczuk. – Przy czym najbardziej znane są prace Famy”.
Podobną opinię ma Piotr Przedwojski, wiceprezes Zarządu i przewodniczący Komitetu Inwestycyjnego Caspar Asset Management. „Nie ulega wątpliwości, że spośród wszystkich nagród Nobla w dziedzinie ekonomii, tegoroczni laureaci są dla inwestorów absolutnie najważniejsi” – tłumaczy Piotr Przedwojski.
Ze znacznie większym sceptycyzmem powitał decyzję Komitetu Sztokholmskiego Artur Gromadzki z Caspar Asset Management. „Tegoroczna nagroda Nobla z Ekonomii dla Eugene’ a F. Fama, Larsa Petera Hansena i Roberta J. Shillera to dla świata zarządzających pieniędzmi wsadzenie kija w mrowisko. To gest w kierunku teoretyków, którzy uważają, że poprzez empiryczne teorie można przewidzieć i wycenić aktywa. Oczywiście to duża reklama dla wszystkich pasywnych funduszy indeksowanych (index funds), które są zarządzane przez skomplikowane programy komputerowa. Nic dziwnego, że Vangauard – największa na świecie firma zarządzająca funduszami indeksowymi – pierwsza pogratulowała tegorocznym laureatom Nobla – tłumaczy. – Problem polega na tym, że Eugene Fama uważa, że sukces aktywnego zarzadzania jest wynikiem szczęścia, a nie analitycznej pracy. Fama nawet Warrena Buffeta traktuje protekcjonalnie: „Nie wiem czy Warren Buffet ma szczęście czy talent” – mówił niedawno. Oczywiście, można być cynicznym i przypomnieć bankructwo w latach dziewięćdziesiątych funduszu Long-Term Capital Management, gdzie dyrektorami byli dwaj laureaci Nobla – Myron Scholes i Robert Merton, którzy otrzymali Nobla za metodę wyceny dyrewatywów. Capital Group, jedna z największych na świecie firm inwestycyjnych, w której przez wiele lat miałem przyjemność współzarządzać, we wrześniu br. opublikowała analizę pokazującą, że po przeanalizowaniu 30 tysięcy okresów w ostatnich osiemdziesięciu latach, duża większość funduszy aktywnie zarządzanych pobiła pasywne fundusze indeksowane. I to może być najlepszym komentarzem dla decyzji Komitetu Sztokholmskiego” – dodaje Artur Gromadzki z Caspar Asset Management.
Eugene F. Fama jest profesorem finansów, a Lars Peter Hansen profesorem ekonomii – obaj pracują na Uniwersytecie Chicagowskim. Z kolei Robert J. Shiller jest wykładowcą Yale. Wszyscy sprawdzali czy ceny aktywów – akcji, obligacji czy nieruchomości – da się przewidzieć w krótkim i długim okresie czasu. Fama w swoich pracach dowiódł, że w krótkim okresie ceny z przeszłości nie mogą posłużyć do przewidywania cen w przyszłości. Shiller natomiast udowodnił, że zyski z aktywów można przewidzieć w okresie 3-5 lat. Z kolei Hansen opracował metody badawcze, które pomagają oszacować różnego rodzaju teorie dotyczące cen aktywów.
Piotr Gajdziński
Zobacz także: