Okiem zarządzającego Łukasza Maracha – Świat nigdy nie zasypia
Rozmowa z Łukaszem Marachem, zarządzającym subfunduszami Caspar Akcji Polskich i Caspar Akcji Tureckich.
Gdy premier ogłosił zmiany w funkcjonowaniu OFE, wiele osób straszyło, że oto na warszawskim parkiecie zaczyna się apokalipsa. Nic takiego się nie stało. Czy z punktu widzenia cen akcji, to koniec problemu OFE?
– Nie sądzę, ale to zależy od wielu czynników. Kluczowe znaczenie będzie miało to, ilu ludzi zdecyduje się pozostać w Otwartych Funduszach Emerytalnych, a ile pójdzie do ZUS-u. Z opublikowanego ostatnio sondażu PBS wynika, że 54% Polaków chce pozostać w OFE. Gdy w czerwcu tego roku zadano im podobne pytanie, pozytywnych odpowiedzi było tylko 25%, ponad dwukrotnie mniej. A przecież OFE nie przeprowadziły jeszcze akcji marketingowej, która na pewno będzie miała wpływ na postrzeganie OFE. To pierwszy czynnik. Drugi to droga, którą będą musieli przejść ludzie chcący pozostać w OFE. Jeśli nie będzie to wymagało wielkiej „papierologii”, wypełniania dziesiątków dokumentów, to wydaje się, że OFE nie stracą zbyt wielu klientów, a co za tym idzie pozostaną ważnym inwestorem na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Sondaż PBS pokazuje, że rośnie świadomość ludzi. Coraz więcej Polaków ma poczucie, że pieniądze zgromadzone w OFE są bardziej realne niż zapisy w ZUS-ie.
Skąd ta bardzo emocjonalna, mocno przesadzona, reakcja zarządzających?
– Początkowo spodziewano się, że odpływ pieniędzy z OFE będzie duży i szybko się zmaterializuje. Teraz ryzyko jest mniejsze i OFE nie spodziewają się dużej podaży akcji. Co nie znaczy, że nic się nie zmieni. Zmieni się, bo źródło nowych pieniędzy napływających na rynek i podtrzymujących wyceny, wyschnie. Ale sprawa OFE może mieć wpływ na warszawski parkiet w momencie przegłosowania zapowiadanej przez rząd ustawy o funkcjonowaniu Otwartych Funduszy Emerytalnych. Czyli raczej za kilka miesięcy.
Przy sprawie Otwartych Funduszy Emerytalnych rzeczywiście mogło wyglądać, że emocje są duże, ale przecież za decyzją rządu stały realne pieniądze. Ta reakcja była spowodowana przygotowaniem do pewnego, najbardziej w tym momencie prawdopodobnego, scenariusza. Reakcja była więc gwałtowna, ale nie pozbawiona realnych podstaw. Ciekawsze jest to, co wydarzyło się później – kilka dni po przedstawieniu rządowych propozycji, rynek odbił i to dość mocno. Powód? OFE zaczęły kupować akcje. I nic dziwnego, bo muszą pokazać, że przynoszą klientom dobre zyski. To najprostszy i najbardziej skuteczny sposób przekonania Polaków, że powinni pozostać w drugim filarze.
Zarządzany przez Ciebie Caspar Akcji Polskich należy do prymusów rynku. W zarządzaniu kierujesz się emocjami?
– Staram się tego unikać. Oczywiście emocje zawsze towarzyszą zarządzającym, bo po pierwsze, mamy do czynienia z pieniędzmi. Po drugie, bo każdego dnia jesteśmy bombardowani dziesiątkami – a bywa, że setkami – informacji, z których wiele jest zaskakujących. Z tych informacji trzeba codziennie wybrać najistotniejsze i odrzucić plotki, które są jak chwasty zacierające horyzont. Aby podjąć dobre, czyli korzystne dla klientów decyzje, musimy oszacować, jaki te informacje mają wpływ na nasze inwestycje.
Informacje spływają przez cały dzień. Najbardziej intensywny czas to godziny poranne, gdy musimy przeanalizować informacje, które pojawiły się wieczorem poprzedniego dnia oraz w nocy, zapoznać się z komentarzami i artykułami w porannej prasy, a także w serwisach telewizyjnych czy internetowych. Świat finansów nigdy nie zasypia, a wiele informacji ze Stanów Zjednoczonych bądź z Azji ma istotny wpływ na inwestycje zarówno w Polsce, jak i na rynkach zagranicznych, na których inwestowane są pieniądze klientów Grupy Caspar, czyli Caspar TFI, Caspar Asset Management oraz F-Trust. Na podstawie tej analizy podejmujemy działania adoptujące nasz portfel do zmieniającej się sytuacji.
Pracujesz w Poznaniu. Gospodarcze centrum kraju znajduje się w Warszawie. Jesteś daleko od źródła…
– Może kiedyś miało to jakieś znaczenie, dzisiaj, w dobie tak szybkich, powszechnych, wygodnych i nowoczesnych środków komunikacji, już zupełnie nie.
I co najważniejsze, nasze decyzje inwestycyjne opieramy przede wszystkim na dobrej znajomości spółek. Temu służą spotkania z kadrą zarządzającą firm, konferencje, analizy dokumentów finansowych, nieustanne telekonferencje. Spotkania i rozmowy z zarządami to jest creme de la creme naszej pracy.
Zarządzasz subfunduszem Caspar Akcji Polskich oraz Caspar Akcji Tureckich. To po kolei. Jak będzie się w najbliższym czasie zachowywała polska giełda?
– Pierwsze półrocze było bardzo dobre, mimo zamieszania wywołanego przez majstrowanie przy OFE. Warszawski parkiet jest na plusie, a indeksy małych i średnich firm wzrosły od początku roku o 25%. To świetny wynik. Głównym ryzykiem będzie w najbliższym czasie na pewno sprawa Otwartych Funduszy Emerytalnych. Nie zdziwiłbym się, gdyby efektem było tąpnięcie na GPW. Moim zdaniem w tej chwili można znaleźć wiele ciekawych okazji, ale trzeba wybierać bardzo starannie. Warto też trzymać gotówkę w portfelu, bo mogą się pojawić nowe, bardzo atrakcyjne okazje.
A rynek turecki?
– Turcja przeżyła w ostatnim czasie dużą przecenę. To dzisiaj, obok Rosji, najtańszy parkiet na rynkach wschodzących. Tymczasem turecka gospodarka jest dynamiczna, ma mocne fundamenty i cały czas rozwija się w bardzo przyzwoitym tempie. Zmniejszyło się też ryzyko polityczne – widmo wojny w Syrii mocno się oddaliło, osłabły też protesty wewnętrzne. Co istotne, partia premiera Erdogana zachowała duże poparcie społeczne, a same protesty mogą mieć pozytywne następstwa, bo wyleją na głowy rządzących kubeł zimnej wody. To często pomaga. W Turcji jest dzisiaj, i będzie w najbliższej przyszłości, wiele okazji inwestycyjnych. Chcemy ten moment wykorzystać na zwiększenie naszego zaangażowania na tym rynku.
Wywiad został przeprowadzony 17 września 2013 r.Łukasz Marach jest absolwentem Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. Jeszcze podczas studiów podjął pracę w BZ WBK AIB Asset Management SA. W Grupie Caspar zarządza dwoma funduszami i jest członkiem Komitetu Inwestycyjnego. W 2011 roku uzyskał tytuł CFA (Dyplomowany Analityk Finansowy), przyznawany przez CFA Institute. Oba zarządzane przez Łukasza Maracha subfundusze wchodzą w skład Caspar Parasolowy Fundusz Inwestycyjny Otwarty.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ
TAGI: okiem zarządzającego,