Rok 2025 zapowiada się bardzo dobrze – dyskusja F-Trust iWealth

Z Jędrzejem Janiakiem i Jackiem Maleszewski, dyrektorami ds. doradztwa inwestycyjnego F-Trust iWealth, o najlepszych inwestycjach w minionym roku i prognozach na 2025 rok rozmawia Piotr Gajdziński.

– Zagregowane dane nie oddają sytuacji poszczególnych inwestorów, ale podsumujmy jaki rodzaj aktywów przyniósł w tym roku najwyższe stopy zwrotów.

Jędrzej Janiak: – W 2024 roku najjaśniej świeciły rynki akcji i im bardziej portfel był zdominowany przez akcje amerykańskie, tym lepsze wyniki wypracował. Zwłaszcza jeśli był skoncentrowany na spółkach wzrostowych. Początek roku był stosunkowo dobry również dla innych rynków, ale w drugim kwartale zaczęło się to psuć, co najbardziej odczuły osoby inwestujące rynkach wschodzących. Doświadczył tego także warszawski parkiet.

Jacek Maleszewski: – Uściślę jeszcze bardziej – najlepiej w mijającym roku spisały akcje dużych amerykańskich spółek technologicznych. W połowie roku liczyłem jeszcze na małe i średnie amerykańskie spółki notowane w Nowym Jorku, ale ten scenariusz nie bardzo się zrealizował. Może dlatego, że nie mieliśmy odważnych obniżek stóp procentowych. Poza tym bardzo dobrze spisało się złoto, które w 2024 roku zarobiło około 30%.

Jędrzej Janiak: – W pierwszych miesiącach tego roku dużo mówiło się, że to będzie dobry rok również dla obligacji, ale jednak nie był. Portfel 60/40, czyli podstawowy portfel, często rekomendowany inwestorom, byłby najlepszy, gdyby 60% stanowiły akcje, a jego 40-procentowym uzupełnieniem były nie obligacje, ale złoto. Tak w 2024 roku powinien wyglądać „portfel marzeń”, ale to oczywiście wiadomo dzisiaj, na kilka dni przed końcem roku.

Jacek Maleszewski: – Interesujące jest to, że złoto zachowało się tak dobrze mimo wysokich stóp procentowych.

– Wpływ na to miały zapewne duże zakupy tego kruszcu przez banki centralne, bo ostatnio złoto kupuje nie tylko Narodowy Bank Polski, ale również między innymi Chińczycy.

Jędrzej Janiak: – Pekin kupował złoto, a nie kupował obligacji amerykańskich. Dlatego w tym roku rynek obligacyjny był wbrew prognozom mało efektywny.

– Klienci F-Trust iWealth kończąc ten rok mogą się czuć usatysfakcjonowani?

Jędrzej Janiak: – Na razie tego nie wiemy, teraz możemy się odnieść do naszych portfeli modelowych. Portfel edukacyjny, oparty na Barometrze F-Trust iWealth, w którym jest tylko jeden fundusz globalny zachował się najlepiej spośród wszystkich naszych portfeli. Wynika to z tego, że był oparty na akcjach, przede wszystkim akcjach amerykańskich, bo każdy światowy indeks jest zdominowany przez akcje amerykańskie. Inne portfele są bardziej zdywersyfikowane, zgodnie z zasadą, że bezpieczeństwo jest fundamentem inwestowania, ale w tym roku to nie zagrało.

– To teraz trudniejsze pytanie. Jaki będzie 2025 rok?

Jacek Maleszewski: – Przyszły rok zapowiada się dobrze. Tak dobrze, że aż trudno znaleźć jakieś słabe punkty, co zresztą zwykle budzi pewien niepokój. Ale nawet jeśli patrzeć na kontrariańskie wskaźniki, na przykład na to czy rynek jest mocno wykupiony, ale też na wskaźniki optymizmu wśród inwestorów, to nie widać wielkich zagrożeń, wszystko na razie wygląda bardzo dobrze. Także od strony makroekonomii nie ma zagrożeń, bo inflacja jest pod kontrolą, bezrobocie też specjalnie nie rośnie i nie widać powodów, dla których miałoby rosnąć, bo spółki zwiększają zyskowność. To wszystko jest dobrym sygnałem dla rynku akcji, ale z kolei takim sobie dla obligacji, bo nie ma specjalnych motywacji do obniżania stóp procentowych. Przynajmniej w Stanach Zjednoczonych.

– Stawiacie więc, że rok 2025 też będzie rokiem akcji.

Jacek Maleszewski: – Tak sądzimy. Czy cały rok to jeszcze oczywiście nie wiadomo, ale na razie wygląda to bardzo dobrze.

Jędrzej Janiak: – Przy czym diagnoza Jacka odnosi się do Stanów Zjednoczonych. Bo już w Europie i Chinach horyzont nie jest, niestety, tak czysty. Najdelikatniej mówiąc.

Jacek Maleszewski: – Tak, to prawda.

Jędrzej Janiak: – Problemy, z którymi boryka się rynek europejski i chiński dobrze odzwierciedlają notowania tamtejszych obligacji rządowych. O ile w Stanach Zjednoczonych rentowności obligacji są na wysokim poziomie, to w Chinach i Europie są znacznie niżej, a sytuacja gospodarcza tych regionów jest po prostu kiepska. Mam nadzieję, że w tym roku zobaczymy lepsze dane z tych obszarów, ale aby się to stało musi się coś wydarzyć. W Chinach działania mające stymulować gospodarkę musiałyby przybrać konkretniejsze formy wsparcia rynku wewnętrznego i konsumentów, w Europie musiałaby zostać wprowadzona deregulacja, która uwolniłaby przedsiębiorczość. Czy to możliwe?

– Musiałoby właściwie dojść do przewrotu kopernikańskiego, a to mało prawdopodobne.

Jędrzej Janiak: – Trochę niepokoi mnie też nadmierny, moim zdaniem, optymizm, o czym Jacek już wspomniał. Według rynkowych prognoz banków inwestycyjnych dla poziomu indeksu S&P500 na kolejny rok oscylują one między wzrostem 10-15% i wydaje mi się, że ten optymizm może być zbyt powszechny.

– A inne regiony? Czy w tym roku może się objawić jakiś kraj lub region, który przyniesie dobre stopy wzrostu? Dobre sygnały dochodzą z Argentyny, gdzie akcje są tanie, a reformy gospodarcze prezydenta Javiera Gerardo Milei przynoszą zaskakująco pozytywne efekty.

Jacek Maleszewski: – Masz na myśli deregulację. To bardzo dobry ruch, Europa powinna wziąć przykład z Milei, ale szczerze wątpię, aby to się stało. Argentyna to tylko jeden kraj, a jeśli chodzi o całą Amerykę Południową to poczekałbym na okres, gdy zaczną rosnąć ceny surowców. Bardzo tanim rynkiem jest również Polska, która cały czas ma dyskonto i to zarówno jeśli brać pod uwagę akcje, jak i obligacje. Moim zdaniem wynika to przede wszystkim z naszego położenia geograficznego i toczącej się za wschodnią granicą wojny. Gdyby w tym roku doszło do zawarcia jakiejś formy pokoju, o czym sporo się ostatnio mówi, to ceny w Polsce zaczną rosnąć. Dlatego jeśli chodzi o warszawski parkiet jestem optymistą.

Jędrzej Janiak: – F-Trust iWealth obserwuje wszystkie rynki, bo chcemy być gotowi na ewentualny przepływ kapitału ze Stanów Zjednoczonych, bo ten rynek w pewnym momencie może stać się zbyt drogi. Trzeba bacznie przyglądać się dolarowi, bo on będzie pierwszym wyznacznikiem zmiany sentymentu, jeśli zacznie słabnąć, to ten ruch wesprze rynki wschodzące.

– Na razie jednak nie widać, aby dolar miał dostać zadyszki.

Jędrzej Janiak: – Na razie nie, ale to nie znaczy, że w przyszłości rynki nie zaczną dyskontować innych potencjalnych wydarzeń. Zapowiedzi dotyczące polityki gospodarczej Donalda Trumpa wskazują, że część jego pomysłów może zadziałać pozytywnie na amerykański rynek, ale inne propozycje są kontrowersyjne i trudno na razie przewidzieć jakie przyniosą skutki.

Nota prawna Informacje dotyczące ryzyka.
F-Trust S.A. informuje, że z każdą inwestycją wiąże się ryzyko. Fundusze nie gwarantują realizacji założonego celu inwestycyjnego, ani uzyskania określonego wyniku inwestycyjnego. Należy liczyć się z możliwością częściowej utraty wpłaconych środków. Indywidualna stopa zwrotu uczestnika nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym funduszu i jest uzależniona od dnia zbycia i odkupienia jednostek uczestnictwa oraz od poziomu pobranych opłat oraz innych obciążeń dochodów z inwestycji w fundusze, w szczególności podatku od dochodów kapitałowych. Szczegółowy opis czynników ryzyka znajduje się w odpowiednim dla danego funduszu prospekcie informacyjnym oraz kluczowych informacjach dla inwestorów.