Rząd optymistycznie o budżecie
Rząd przedstawił w Sejmie założenia budżetowe na 2015 rok. Według prognoz Mateusza Szczurka, ministra finansów, w przyszłym roku wzrost gospodarczy wyniesie 3,4%, średnioroczna inflacja 1,2%, a bezrobocie nie przekroczy 12,5%.
Podczas sejmowego wystąpienia, minister Szczurek sporo uwagi poświęcił także wynikom gospodarczym w 2014 roku. Według jego ocen, w tym roku wzrost gospodarczy wyniesie 3,3%, czyli będzie dwukrotnie wyższy niż w 2012 roku. Minister finansów nie omieszkał dodać, że ten wzrost będzie cztery razy wyższy od przeciętnego w krajach Unii Europejskiej.
Według resortu finansów, podstawowym czynnikiem, który wpłynął na przyspieszenie tempa wzrostu produktu krajowego brutto jest wzrost popytu krajowego o 3,5%. Ten wzrost wynika przede wszystkim ze wzrostu inwestycji prywatnych oraz szybszego niż w poprzednich latach wzrostu spożycia prywatnego. Szczurek przewiduje, że w przyszłym roku wzrost popytu krajowego wyniesie 3,8%. Będzie to efekt poprawy na rynku pracy, zwiększenia waloryzacji emerytur i rent, a także większej pomocy dla rodzin wielodzietnych. Z przewidywań resortu finansów wynika, że tegoroczna średnioroczna inflacja będzie bliska 0%.
Lepsze od przewidywań mają być w tym roku także wyniki budżetu. Deficyt budżetowy wyniesie 34 mld zł, czyli o z górą 13 mld zł mniej od planowanego. To efekt z jednej strony oszczędności, a z drugiej wyższych dochodów do budżetu.
Ważnym zadaniem w przyszłym roku ma być wyjście z procedury nadmiernego zadłużenia, czyli trwałe obniżenie deficytu sektora finansów publicznych poniżej 3% produktu krajowego brutto. Według przyszłorocznych założeń budżetowych, deficyt w przyszłym roku ma być niższy niż 47 mld zł. W połowie tego roku Komisja Europejska zawiesiła wobec naszego kraju procedurę nadmiernego deficytu, uznała bowiem, że działania redukujące deficyt są skuteczne.
W 2015 roku dochody budżetowe mają, według Mateusza Szczurka, wynieść ponad 297,2 mld zł i być wyższe o 20 mld niż w tym roku. Wydatki zaplanowano na poziomie 343,3 mld zł, co oznacza, że będą wyższe niż w tym roku o 18 mld zł.
Założenia budżetowe są optymistyczne. Warto jednak pamiętać, że ostatnie doniesienia wskazują na znaczne obniżenie tempa wzrostu gospodarczego Niemiec, naszego największego partnera handlowego. To bardzo niebezpieczny sygnał dla polskiej gospodarki.