Szukaj. Kupisz taniej!
Rozmowa z Krzysztofem Jeske, prezesem F-Trust SA, który udowadnia, że opłaty w TFI mogą być niskie.
– „Parkiet” napisał niedawno, że inwestorzy indywidualni kupując polskie fundusze muszą zapłacić tak wysoką opłatę za zarządzanie, że często zjada im ona cały lub przynajmniej znaczną część zysku.
– Znaczna część polskich TFI pobiera od inwestorów opłatę za zarządzanie w wysokości 4%. Co oznacza, że gdy przez dziesięć lat jesteś właścicielem jednostek uczestnictwa funduszu zarządzanego przez polskie TFI musisz zapłacić 40% (nie licząc procentu składanego). Nie jest to mało. Ale oczywiście klient ma wybór. Trzeba tylko starannie poszukać. W ofercie F-Trust mamy na przykład pięć funduszy JP Morgan z opłatą 2,04% i osiem NN TFI, gdzie opłata za zarządzanie wynosi 2,5%.
– Niewiele.
– Ale to jest tylko grupa funduszy typu master feeder, czyli funduszy powiązanych, których aktywa są inwestowane w tytuły uczestnictwa funduszu zagranicznego. Mamy również w ofercie fundusze zagraniczne, gdzie opłata za zarządzanie jest jeszcze niższa. W wypadku trzydziestu funduszy wynosi ona 1%. Mamy też ponad 160 takich funduszy, w których opłata za zarządzanie waha od 1 do 2%. Mówię przede wszystkim o funduszach z udziałem akcji. W przypadku funduszy dłużnych, również polskich TFI, opłaty potrafią być nawet niższe niż 1%.
– Tak, ale gdy mówimy o funduszach zagranicznych, to trzeba jeszcze doliczyć opłatę dystrybucyjną. Z reguły wysoką. Na jedno wychodzi.
– Nie trzeba. Klient musi za to wykonać trochę pracy i znaleźć takiego dystrybutora, który pobiera niską opłatę. Nie ma w tym niczego nadzwyczajnego. Jeśli chcemy kupić telewizor, to w jednym sklepie oferują nam go za 5 tysięcy zł, w drugim za 6 tysięcy, a w trzecim za 4,5 tysiąca. Tyle że kupując telewizor, samochód lub meble, a także większość produktów spożywczych, sprawdzamy kilka sklepów i dopiero na tej podstawie dokonujemy wyboru. W wypadku produktów finansowych, nie tylko funduszy inwestycyjnych, musimy postępować dokładnie tak samo. Z własnego doświadczenia, a także informacji przekazywanych przez klientów wiem, że wiele banków pobiera często opłaty w granicach 3-4%. U większości niezależnych dystrybutorów bardzo rzadko sięga ona 2%.
– A w F-Trust?
– Tabele opłat stanowią, że od funduszy zagranicznych dystrybutor może pobierać opłatę dystrybucyjną do 5%. Podkreślam – do 5%. My nigdy w naszej historii tak wysokiej opłaty nie pobraliśmy, rzadko przekraczała ona 2%, a przy wyższych kwotach często w ogóle nie pobieraliśmy opłaty. Mamy inną strategię. Zależy nam na tym, aby klient był naprawdę zadowolony i pozostał z nami na lata. Trudno przy dzisiejszym poziomie stóp procentowych i zwrotach z inwestycji mówić o zadowolonym kliencie, jeśli na wejściu zabierzemy mu 4% wartości wpłaty.
W Europie Zachodniej, gdzie rynek funduszy inwestycyjnych jest znacznie bardziej dojrzały niż w Polsce, klientowi radzi się, aby działał następująco – starannie wybrał swoją strategię, a następnie znalazł fundusz, który spełnia jego oczekiwania. Kolejny krok, który klient powinien wykonać, to znaleźć firmę dystrybucyjną – solidną, to najważniejsze, ale też taką, która oferuje fundusze taniej od konkurencji. Gdy wybór zostanie dokonany, inwestor powinien sfinalizować transakcję i pozostać w tym funduszu długo, przez wiele lat, a nie skakać, szukać innych rozwiązań. Bo może i znajdzie, ale skakanie po funduszach oznacza, że będzie musiał ponosić kolejne koszty. F-Trust też zaleca naszym klientom taką strategię.
– Bo ciągłe zmienianie funduszy, co często elegancko nazywa się „aktywnym zarządzaniem swoimi pieniędzmi” naraża klientów na konieczność kilkukrotnego zapłacenia opłaty dystrybucyjnej?
– Dokładnie. Będzie musiał uiścić opłatę za zarządzanie – ta jest zawsze – ale do tego będzie musiał zapłacić powiedzmy 1,5% opłaty dystrybucyjnej. Jeśli pozostaje w jednym funduszu, zapłaci ją raz, jeśli będzie zmieniał, zapłaci wielokrotnie. Osoby, które zdecydują się kupić fundusze inwestycyjne za pośrednictwem F-Trust, wszystkie informacje dotyczące opłat za zarządzanie oraz opłat dystrybucyjnych znajdą na naszej Platformie Funduszy, w naszych oddziałach, u dyrektorów regionalnych i u osób, które z nami współpracują.
Dołącz do naszej społeczności na Facebooku:
TAGI: kupfundusz,